poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Niedziela Palmowa

To był niesamowity dzień!

Zaczęło się od trwającej ok. 3 godzin porannej liturgii w Bazylice Grobu Bożego. Eucharystię ze śpiewaną Męką Pańską poprzedziła procesja z palmami, która trzykrotnie okrążyła Grób. Ale to nie były takie palmy, jakie znamy w Polsce, tylko prawdziwe liście palmowe. Jak to cudnie wyglądało! Biel alb i czerwień ornatów i stuł doskonale komponowała się z żywą zielenią palm. Potrząsane na znak radości liście palmowe rozkładały się i szumiały. Brzmiał śpiew. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Oto krótki filmik:


i trochę zdjęć (najlepszych, bo mój aparat nie mógł się dogadać ze światłem w bazylice): 



 na pierwszym planie - ten uśmiechający się - to brat Tymoteusz




A tuż obok odbywała się liturgia koptyjska... Trochę nas zagłuszano:


A czy wiecie, że kopci na znak radości liturgicznej wydają dźwięki jak Indianie? Zabawne to było, kiedy nagle podczas procesji z palmami odzywały się takie nawoływania.


No i przy Grobie ustawiła się zaraz po procesji dość gwarna pielgrzymia kolejka:




Gdy wracałam do domu, na rogu uliczki prowadzącej do bazyliki siedział sobie taki pan i plótł palmy:


Bo palmy mogą być też takie wyszukane: 




Ulice zostały już świątecznie przyozdobione:



A przed naszym domem do wyjścia na procesję z Betfage do Jerozolimy szykowali się tutejsi chrześcijańscy skauci:






Zresztą, oni się muzycznie szykowali już od wielu dni - i to właśnie w sąsiedztwie naszego mieszkania, przez co wieczorami słyszałyśmy kobzy i bębny. 

Bo popołudniu była procesja z Betfage do Jerozolimy - coś tak niewiarygodnego, że nie wiem, czy dam radę to opisać. 


Betfage leży na zboczu Góry Oliwnej, ale z drugiej strony, więc najpierw trzeba było się wspiąć na jej szczyt, a potem trochę zejść. Stamtąd widać już - w oddali - Pustynię Judzką:


Siostra przełożona przygotowała się do procesji bardzo starannie:



Siostra Gabriela trochę skromniej:



W Betfage znajduje się maleńki kościółek upamiętniający uroczysty wjazd Jezusa do Jeruzalem przed Męką:



Jest w nim też kamień, na który - według tradycji - Pan Jezus wszedł, by wsiąść na osiołka, ale to tylko tradycja. Żeby z takiego kamienia wsiadać na osiołka, ów osiołek musiałby być co najmniej taki duży jak wielbłąd. Kamień pomalowany jest w pobożne tematyczne obrazki:


Tłum mający ruszyć w procesji gromadził się przed kościołem i przy bramie:




A potem ruszyliśmy. Różne grupy, różne języki. Granie (na gitarach, harmonijkach, akordeonach, bębnach), śpiewy, tańce, okrzyki i modlitwy - wszystko przeplatające się ze sobą. Wymachiwanie palmami. Rozmowy. Spontaniczna radość:




tu w roli pierwszoplanowej niechcący wystąpiła Łysa Głowa

W procesji szły nieprzebrane tłumy:




Wzbudzaliśmy zainteresowanie:




Tu widać, że jesteśmy już coraz niżej - zbliżamy się do miasta (w tle zabudowania Jerozolimy i złota Kopuła Skały):




Byliśmy dobrze pilnowani:


I wreszcie dotarliśmy do murów Jeruzalem:



gdzie najwyraźniej nas oczekiwano:



Potem tłum zgromadził się na placu przed kościołem św. Anny, przy początku Via Dolorosa. Tam nadal trwały śpiewy i tańce przy muzyce, a wszystko zakończyło się błogosławieństwem relikwiami Krzyża:



Ale ja nie zostałam do końca, bo byłam już zmęczona, poza tym okropnie chciało mi się pić. Więc pobiegłam (hm... powlokłam się) do domu. 

A że dzień był baaardzo słoneczny (w Jerozolimie nastał upalny czas), przy okazji się opaliłam. Pieką mnie teraz ręce i trochę kark. Słońce jest tu ostre. Dlatego dziś sprawiłam sobie wytworny (no, prawie, takie prawie, które robi dużą różnicę) kapelusz od słońca (i nawet się nie targowałam, bo był dość tani, a w sklepie traktowano mnie mało przyjaźnie). 

Tylko wieczorem zrobiło mi się nagle bardzo smutno. Bo tyle pięknych rzeczy widziałam i przeżyłam. I chciałoby się to podzielić z kimś bliskim. A Was tu nie ma... 

Ps. Nie napisałam, że w kaplicy św. Heleny w Bazylice Grobu Bożego czci się relikwie Krzyża. 

Ps. 2. Ten wiatr, który tak wiał któregoś dnia, to był hamsin - taki tutejszy pustynny wiatr. 

3 komentarze:

  1. Magda, w razie czego wrzuć filmiki na youtube a tutaj zamieść link w ramce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy, jesteśmy :) Czytamy, oglądamy i przenosimy się do Twojego świata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Potwierdzam, czytamy. Nie jesteś tam sama :)

    OdpowiedzUsuń